1) http://cause-i-can-love-you-more-than-this.blogspot.com/2012/11/libster-award_24.html
1. Myślisz że Larry jest prawdziwy ?
Nie wiem, naprawdę. Chciałam, żeby był, ale ... tego jak na razie nikt nie wie c;
2. Zmieniłabyś coś w swoim życiu?
Hmm... Niektóre Swoje nawyki.
3. Czego najbardziej nienawidzisz?
Osób, które myślą, że są fajne < Boże jak oni mnie wkurzają >.< )
4. Jak radzisz sobie ze złością?
Ojj to zależy. Czasem zamykam się w pokoju i słucham muzyki, czasem się kłócę wtedy ze wszystkimi dookoła, a czasem wyżywam się na innych < rzeczy lub ludzie >
5. Taniec czy muzyka? (dlaczego?)
Muzyka, po tańczyć nie umiem, a poza tym muzyki słucham prawie codziennie i nie wyobrażam Sb życia bez niej.
6. Ulubiona potrawa.
Pierogi ruskie.
7. Jakich języków się uczysz?
Polski, Niemiecki i Angieslki
8. Byłaś kiedyś zagranicą?
Tak
9. Wybierasz się na koncert 1D w Niemczech?
Tak
10. Czego najbardziej się boisz?
Że stracę najlbiższe mi osoby.
11. Jaką szaloną rzecz chciałabyś zrobić przed śmiercią?
Ojej, może skoczyć ze spadochronu... nie wiem nie myślałam nad tym ;>
2) http://frugasie.blogspot.com/
1.Jeśli chodzi o pory roku . Którą z nich najbardziej lubisz .?
Lato
2.Jaka jest twoja ulubiona piosenka.?
Nie mam jednej, mam kilka, np. Over Again czy Lego Haus
3.Co jest dla Ciebie ważniejsze Wygląd czy Charakter.?
Charakter
4.Co sądzisz o ludziach , którzy plotkują na każdy temat.?
Nienawidzę ich...
5.Najzabawniejsza wpadka , jaka Ci się przydarzyła .?
Gdzieś już to pisałem na dole, wybacz nie chce mi sie tego ani pisać ani kopiować.
6.Co Cię skłoniło do tego ,żeby prowadzić bloga .?
Blogi, które czytałam.
7.Jaki jest twój ulubiony serial .?
Dr house, Dexter i Z Archiwum X
8.Co sądzisz o One Direction .?
Ubóstwiam ich jednym słowem. Wszyscy są tam rodziną. Moim zdaniem naprawdę kochają swoich fanów, co widać. Uwielbiają się wygłupiać, są przystojni i mają piękne głosy.
9.Lubisz zwierzęta.?
Tak
10.Chciałabyś pojechać do Londynu, chyba że już byłaś .?
Byłam, ale z chęcią bym tam wróciła a nawet i zamieszkała na stałe.
11.Wyobrażasz sobie Święta Bożego Narodzenia , bez filmu"Kevin Sam w Domu".?
Hahaha, tak, ale jak leci to zawsze go oglądam z rodzinką, w zasadzie tatą, bo mama ma już go dość ;D
3) http://simple-but-effective-onlyali1d.blogspot.com/search?updated-max=2012-11-25T15:06:00-08:00&max-results=1
1. Jesteś optymistą czy raczej pesymistą?
Raczej pesymistą.
2. Jakich rzeczy używasz codziennie?
Za bardzo nie rozumiem pytania jest zbyt ogólne, ale no np. : telefonu, słuchawek, telewizora, no i bym mogła tak wymieniać w nieskończoność xD
3. Na co wydajesz najwięcej pieniędzy?
Ubrania i jedzenie.
4. Zaplanowałeś już sobie życie czy będziesz spontanicznie do niego podchodził?
Można powiedzieć, że mam już zaplanowane c;
5. Jaki był ostatni obejrzany przez Ciebie film?
" Pianista "
6. Najśmieszniejsza rzecz jaka ci się kiedykolwiek przytrafiła?
Niżej.... Chyba w Liebster Awards 2
7. Jaki prezent najbardziej zapadł ci w pamięć?
Teleskop *.*
8. Jakie są twoje złe nawyki, jeśli takie masz?
Na tę chwilę nie mogę sobie żadnego przypomnieć.
9. Jakie są twoje plany na jutro?
Nauka, sprzątanie.
10. Jaka była najgorsza rada jakiej udało ci się wysłuchać?
Nie słuchaj innych, oni Ciebie też nie słuchają....
11. Jaka piosenka sprawia, że masz ochotę tańczyć, a jaka, że masz ochotę płakać?
Że mam ochotę tańczyć to piosenki 1D, a ze mam ochotę płakać to np. - Ed Sheeran " Kiss me " i Beyonce " I was hear "
OKEJ NO TO CHYBA NA TYLE. PRZEPRASZAM, ALE NIE MAM ZBYT DUŻO CZASU, ŻEBY ZNOWU PISAĆ BLOGI, KTÓRE NOMINUJĘ I MOJE PYTANIA, DLATEGO DLA CIEKAWYCH, JEST TO BODAJŻE 2 POSTY WCZEŚNIEJ, A TERAZ ZAPRASZAM NA ROZDZIAŁ 12.
* Oczami Zayna *
Biologia. Przedmiot znienawidzony przez mnie. Dlaczego? Dobre pytanie. Sam nie wiem, może dlatego, że naszą nauczycielką jest niejaka pani Stekowska, za którą szaleje połowa szkoły, oczywiście płci męskiej, ale nie ja. Strasznie mnie irytuje, na dodatek uczepiła się mnie i próbuje ze mną flirtować. Nauczycielka z uczniem... Tak, coraz częściej wydaje mi się, że ta szkoła jest jakaś porypana. Najgorsze jest to, że jak pani Stekowska podchodzi do mnie i zaczyna mnie macać, dosłownie błądzi tymi rękami po całym moim ciele, to zalewa mnie wtedy krew i jak jeszcze widzę to zawiedzione spojrzenie Nialla to mam ochotę jej coś zrobić, a propos Nialla, unika mnie. Już chyba trzecią godzinę z rzędu. Specjalnie, albo i nie podchodzi do chłopaków i zaczyna z nimi żartować, a ja nie czekając zbyt długo podchodziłem do nich, lecz on tylko widząc mnie mówił - Dobra chłopaki muszę iść.
Więc przepraszam bardzo, ale co ja mam zrobić? I w ogóle, dlaczego on myśli, że traktuje go jak zabawkę? Przecież nie jesteśmy parą, nawet szczególnie nie jesteśmy ze Sobą blisko, a on co, myśli, że ja się do niego przywiążę i będę zwracał tylko na niego uwagę? Dobra, zazwyczaj to ja zawsze zainicjowałem nasz pocałunek, ale to jeszcze o niczym nie świadczy prawda? Coś mi się wydaję, że gubię się w tym wszystkim.
- Nad czym tak myślisz Zayn? - przywrócił moją uwagę Liam. - Rozmawiałeś z nim? - mówiąc to pokazał głową na Nialla, który wygłupiał się z Louisem i Harrym.
Zaprzeczyłem mu pokręceniem głowy.
- Tak też myślałem i wnioskując po Twojej minie nie wiesz co masz teraz zrobić.
- Dokładnie.
- To czemu siedzisz jak ten baran?
- ....
- No tak... Dobra, jak w szkole nie chcesz z nim gadać to chociaż pójdź do niego po szkole, co?
Przytaknąłem mu.
* Oczami Nialla *
- Mamo! Tato! Wróciłem! - krzyknąłem na progu domu. Niestety nie doczekałem się głosu mojej mamy, która by od razu dopytywała się jak tam w szkole, tak samo i taty, tylko on by zaczął się pytać o moje samopoczucie i czy się zbytnio nie przemęczyłem dzisiejszego dnia, lecz zastałem tylko ciszę, a to w tym domu dziwne. Zrzuciłem plecak, ściągnąłem buty i obleciałem cały dom w poszukiwaniu rodziców. Niestety nie znalazłem ich, więc poszedłem do kuchni,by coś przekąsi. Gdy wszedłem do pomieszczenia na stole widniała kartka.
Kochany Niallku,
Wybacz, ale nie wrócimy do niedzieli do domu.
W pracy z tatą mamy straszne urwanie głowy,
musieliśmy wyjechać, ja do Kielc a ojciec do Sopotu.
Jedzenie masz w zamrażarce i lodówce
Gdyby coś się stało, wiesz gdzie dzwonić.
Przypominam Ci, że w czwartek idziesz do szpitala,
jeżeli nie chcesz iść tam sam to weź kolegę.
Kocham Cię, Twoja mama
No tak, zostawili mnie, znowu. No trudno - pomyślałem i poszedłem oglądać telewizję.
Po niecałych 2 godzinach usłyszałem pukanie do drzwi. Z czołgałem się z kanapy i poszedłem sprawdzić, kto tak nachalnie dobija się do mojego domu. Przekręcając zamek spodziewałem się każdego, ale nie ....
- Zayn? Co ty tu robisz? - spytałem zaszokowany.
- Przyszedłem porozmawiać, czy to takie dziwne?
- Nie, raczej tak. Dobra nie ważne, wchodź - powiedziałem i pokazałem ręką na salon.
- Jesteś sam w domu?
- Tak
- To może nawet i lepiej - powiedział i uśmiechnął się.
- Więc o czym ty to chciałeś porozmawiać? - udawałem obojętnego na tę całą sytuację.
- Przepraszam... Po pierwsze nie powinienem Cię okłamywać, bo nie jestem hetero, ale też nie jestem gejem. Powiedzmy, że bi.
I w tym właśnie momencie rozszerzyłem oczy do granic możliwości i patrzyłem się na niego nic nie mówiąc, nie mogłem w to uwierzyć, to było zbyt piękne.
- Nie wierzysz mi ?
- Nie tyle, że nie wierzę, ale zaskoczyłeś mnie. A co Cię w ogóle wzięło na taką szczerość?
- Zależy mi na Tobie, naprawdę. Nie chcę popsuć naszych relacji, które i tak nie są zbyt dobre.
Z zaskoczenia aż wstałem. Zayn uczynił to samo i zbliżył się do mnie.
- Nic mi nie powiesz? - powiedział to w momencie kiedy nasze usta prawie się zetknęły ze Sobą.
- Nie wiem, co mam powiedzieć. Nawet nie wiesz jak długo czekałem na tę chwilę i .....
Tu nie dokończyłem, bo Zayn wpił się w moje usta,, niechętnie, ale go odepchnąłem. On patrzył na mnie ze zdziwioną miną.
- Długo czekałem, więc jeszcze trochę mogę poczekać - powiedziałem to z obojętna miną.
- Nie za bardzo rozumiem... - powiedział Zayn, który nie ukrywał zaskoczenia.
- Przykro mi, Zayn, ale nie ufam Ci w stu procentach, dlatego nie chcę spieszyć się z Naszą znajomością.
- Aha, no dobra rozumiem... Więc ekhem ... Niallu Horanie czy zechciałbyś się ze mną umówić ? - zapytał się mnie, a ja patrzyłem na niego niedowierzająco.
- Wow nie spodziewałem się tego, ale z chęcią się z Tobą gdzieś wybiorę. - powiedziałem nie ukrywając zadowolenia.
- Wpadnę po Ciebie jutro o 17 pasuje Ci ?
- Tak, ale gdzie idziemy?
- Zobaczysz, a teraz wybacz, ale muszę już iść - podszedł do mnie, ucałował w czoło i wyszedł. A ja byłem cały w amorkach...
* Oczami Zayna *
Zrobiłem to.... Poszedłem do niego, przeprosiłem i zaprosiłem na randkę. Nie wierzę. I nic nie popsułem! Jeszcze... Tak to godna uwaga. Uśmiechnięty od ucha do ucha skierowałem się do domu, nie mogąc doczekać się jutra.
* Następnego dnia w szkole *
15: 45. Jeszcze 15 minut Niall wytrzymasz. Wmawiałem Sobie patrząc co chwila na zegarek. Chciałem, żeby ten dzień już się skończył, oczywiście chodzi mi o dzień szkolny, jeżeli mogę to tak nazwać. Normalnie byłbym już w domu, ale nie... muszę nie rozumieć matematyki, dlatego też zostałem na zajęciach wyrównawczych. Ja i 5 osób, ale jest jedno pocieszenie, a mianowicie nie jestem tu najgorszy. Tak z 6 najgorszych uczniów w tej szkole jestem chyba 3 a może nawet i 2? A z resztą nie ważne.
15:48. No szlak, niech ten czas szybciej zleci. Widząc, że nauczyciel zajmuje się Mattem < najmniej rozumiejącym chłopakiem z tej sali > wyciągnąłem telefon i napisałem sms-a
Do : Zayn <3
Sorki kotek, ale się nie wyrobię, przepraszam. Siedzę na wyrównawczych z matmy -.-
Ano tak, nie wspominałem, od wczoraj zaczęliśmy do Siebie z Zaynem pisać i mówić czułe słówka, oczywiście jak nikogo innego obok nas nie ma. Widać, że Zayn się stara, co bardzo mi pochlebia.
Po chwili usłyszałem bzyczenie w kieszeni, odwróciłem się do tyłu, żeby sprawdzić czy nauczyciel nie patrzy sprawdziłem telefon.
Od : Zayn <3
Szkoda...;c Chociaż, wiesz co? Może ja podjadę po Ciebie. Czekaj na mnie pod szkołą. I nie chcę słuchać sprzeciwu beibee!
Mimowolnie uśmiechnąłem się do wyświetlacza.
Do : Zayn <3
Okej, okej no to do zobaczenia za 8 minut <3
Wgapiałem się tępo w tablice, zerkając co chwila na zegarek. Kuźwa! Gdzie ten dzwonek, powinien być 25 sekund temu.... Na szczęście nie musiałem więcej czekać, bo po sali rozszedł się dźwięk wyczekującego przeze mnie dźwięku. Szybko pozbierałem zeszyty, książki i wybiegłem z sali krzycząc do nauczyciela na odczepnego - do widzenia!
Zbiegłem po schodach i mogłem poczuć świeżę powietrze, w końcu to wiosna - pomyślałem i skierowałem się do czarnego samochodu rozglądając się za jego właścicielem. Po chwili dostrzegłem Zayna kilka metrów dalej z papierosem w ręku.
- Ile razy mówiłem Ci, żebyś przestał palić?
- Zdecydowanie za dużo - powiedział szeroko się uśmiechając i przytulając mnie, co ja skomentowałem śmiechem.
- To jak gdzie jedziemy?
- To niespodzianka, zaraz zobaczysz.
- No to jedźmy, bo jestem strasznie głodny.
- To akurat nie nowość- usłyszałem głos Malika, kiedy wsiadałem do samochodu.
Przez pierwsze 15 minut siedzenia w korku, nie mieliśmy o czym rozmawiać, ale po chwili Zayn włączył radio i oboje śpiewaliśmy, czasem przerywając nasz występ wybuchem śmiechu.
- Wiesz co Niall, naprawdę masz ładny głos i wcale się nie dziwię, że wygrałeś nasze pierwsze starcie, ale spokojnie jeszcze Cię pokonam.
- Hahaha, chciałbyś.
- Jeszcze zobaczymy -powiedział bardzo tajemniczo.
Następne minuty drogi spędziliśmy na rozmowie. Dowiedziałem się, że Zayn mieszka sam, ale nie powiedział dlaczego, nie dopytywałem się,dowiem się w swoim czasie.
- Zayn... Długo jeszcze? Umieram z głodu.
- Poczekaj sunshine zaraz będziemy.
Szczerze mówiąc uwielbiałem jak mnie tak nazywa, czułem się wtedy wyjątkowo. Chciałem Sobie wyobrazić Naszą randkę, dlatego też zamknąłem oczy i po chwili miałem przed oczami różne obrazy tego co robiliśmy, niektóre romantyczne, inne bardziej sprośne. Na samą myśl zrobiło mi się gorąco. Po chwili usłyszałem ten głos, przez którego nie mogę sie na niczym skupić.
- Hej mały, wstawaj dojechaliśmy.
Otworzyłem oczy, a jego twarz była bardzo blisko mojej. Już miałem się trochę podnieść, żeby go pocałować, lecz to on zrobił ten pierwszy krok i musnął moje wargi swoimi, chciałem pogłębić nasz pocałunek, lecz on się odunął, co ja skomentowałem pomrukiem niezadowolenie.
- Eii Nialler, nie gniewaj się, ale to ty przecież nie chciałeś się spieszyć.
Wystawiłem mu język i wyszedłem z samochodu zamykając za sobą drzwi. Zayn wziął mnie pod rękę, co mnie szczerze mówiąc zdziwiło, bo byliśmy w miejscu publicznym, ale nie przeszkadzało mi to. Po gdzieś 5 minutach drogi weszliśmy do restauracji. Na pierwszy rzut oka była to restauracja jednym słowem dla bogatych. Czułem się tam trochę nieswojo, wiedząc, że Zayn trzyma mnie w tej chwili za rękę i podchodzi do kelnera. On nic Sobie z tego nie robił, ja niby też, ale słyszałem za plecami jakieś szepty i to już spowodowało, że chciałem zapaść się pod ziemię.
- Zayn, a tak z ciekawości. Ty się nie wstydzisz chodzić za rękę ze mną w takich miejscach jak to ?
- Nie, a Tobie to przeszkadza? Jak tak to przepraszam, myślałem, że... - nie dałem mu skończyć, mówiąc - oczywiście, że nie przeszkadza, może jedynie szepty, które słyszałem. - po mojej wypowiedzi, widać, że poczuł ulgę.
- To się cieszę, a tymi ludźmi się nie przejmuj. Pogadają, pogadają i przestaną.
Z 1.5h spędziliśmy na obżeraniu się i komentowaniu wyglądu i zachowania różnych ludzi. W jego towarzystwie mogłem być naprawdę Sobą, szkoda, że bałem mu się o niektórych rzeczach powiedzieć.
Po skończonym posiłku, myślałem, że to już koniec naszej randki, ale Mulat zaskoczył mnie po raz któryś już tego dnia. Wziąl mnie za rękę i wychodząc powiedział dosyć donośnie do widzenia, wiedziałem ,że w ten sposób chciał pokazać, że nie wstydzi się tego, że jesteśmy tutaj razem, nie jako przyjaciele i chciał mi również pokazać, że nie ma się czego bać. Poszliśmy do samochodu, lecz nie wsiedliśmy. Zayn wyciągnął z bagażnika czarno-białą arafatkę.
- A po co Ci to mógłbym wiedzieć ?
- Żeby zawiązać Ci oczy.
Chciałem coś dodać, ale nie zdązyłem, bo materiał zasłonił moje całe pole widzenia.
- Nie bój się - powiedział tym swoim zmysłowym głosem do mojego ucha.
Wędrowaliśmy tak kilka minut, albo i kilkanaście, nie wiem. Słyszałem tylko jak Zayn śpiewa. Była to dla mnie piękna chwila, nie obraziłbym się gdyby trwała dłużej.
Po chwili stanęliśmy.
- Jesteś gotowy? - zapytał się Malik
- Mam się bać?
- Nie wiem... - nic nie powiedziałem, czekałem tylko aż mi ściągnie tę chustkę, chyba zrozumiał moją aluzje, bo po chwili zobaczyłem nad sobą księżyc. Spojrzałem na dół i to co zobaczyłem, sprawiło, że moje oczy zeszkliły się w ciągu kilku sekund. Na początku widziałem tylko plażę, a po przyjrzeniu się dostrzegłem koc, a wokół niego kilkadziesiąt świeczek, różnego koloru i wielkości. Nie wiedziałem co powiedzieć. Byłem szczęśliwy. Tak cholernie szczęśliwy jak nigdy. Zayn widząc moje zdziwienie nie pytał się o nic tylko zaprowadził mnie na koc, gdzie były jakieś przekąski i butelka wina.
- Zayn ja.. ja naprawdę nie wiem co powiedzieć. To to jest piękne. Nie wiem jak mam Ci dziękować.
- Nie musisz, ważne, że jesteś tu. Ze mną.
Przytuliłem się do niego. Tylko na tyle mnie było stać. Po jakimś czasie ciszy Zayn wstał po butelkę bodajże szampana a nie wina.
- Szlak! Nie wziąłem kieliszków. - widać, że się trochę wkurzył, bo starał się jak mógł ,żeby ten dzień był wyjątkowy,a tu taka pomyłka. Przynajmnej tak mi się wydawało, że myślał.
- Zayn, spokojnie. Możeemy pić z "gwinta"
- Wiem, ale miało być romantycznie.
- Ale jest i to nie wiesz jak bardzo.
Mulat otworzył szampana.
- To za co pijemy? - zapytałem się.
- Za nas - odpowiedział.
Po kilku minutach opróżniliśmy całą butelkę, a Zayn na chwilę gdzieś odszedł i wrócił z gitarą. Nie wiedziałem, że on umie grać na czymkolwiek.
- Wiesz co, Niall napisałem dla Ciebie piosenkę.
- Co?! Spytałem zdziwiony. Naprawdę?
- No tak - powiedział a po jego głosie można było stwierdzić, że nie był do końca trzeźwy- zatanawiam się jak my wrócimy do domu, ale to nie jes teraz ważne. - To jak chcesz usłyszeć?
- No oczywiście.
Po chwili usłyszałem ciche dźwięki gitary i ten anielski głos :
People say we shouldn’t be together
We’re too young to know about forever
But I say
They don’t know
What they’re talk - talk - talking about
Cause this love is only getting stronger
So I don’t want to wait any longer
I just want to tell the world that you’re mine, boy < czekaj, czekaj czy on zaśpiewał -chłopak?>
We’re too young to know about forever
But I say
They don’t know
What they’re talk - talk - talking about
Cause this love is only getting stronger
So I don’t want to wait any longer
I just want to tell the world that you’re mine, boy < czekaj, czekaj czy on zaśpiewał -chłopak?>
They don’t know about the things we do
They don’t know about the I love you’s < czy ja mam rozumieć, że on mnie kocha? Nie wierzyłem w to co słyszę >
But I bet you if they only knew
They’d just be jealous of us
They don’t know about the up all nights
They don’t know I’ve waited all my life
Just to find a love that feels this right
Baby, they don’t know about, they don’t know about us
One touch and I was a believer
Every kiss gets a little sweeter
It’s getting better
Keeps getting better all the time, boy
They don’t know about the I love you’s < czy ja mam rozumieć, że on mnie kocha? Nie wierzyłem w to co słyszę >
But I bet you if they only knew
They’d just be jealous of us
They don’t know about the up all nights
They don’t know I’ve waited all my life
Just to find a love that feels this right
Baby, they don’t know about, they don’t know about us
One touch and I was a believer
Every kiss gets a little sweeter
It’s getting better
Keeps getting better all the time, boy
Gdy skończył śpiewać, nie wytrzymałem i popłakałem się. On tylko przysunął się bliżej i nic nie mówiąc po prostu mnie przytulił. Na chwilę się oderwałem od niego i spojrzałem w te brązowe tęczówki, były takie piękne. Zbliżyłem się do niego i złączyłem nasze usta w jak najczulszym pocałunku. Żaden z nas nie chciał go pogłębiać, to była magiczna chwila. Położyliśmy się na kocu i leżeliśmy nic do Siebie nie mówiąc, po prostu napawaliśmy się Sobą. On lekko czochrał moje włosy, a ja głaskałem go po plecach. Gdzieś tak po godzinie zaczęliśmy się zbierać. Chciałem pomóc Zaynowi posprzątać to wszystko, ale on chyba zamierzał je tam zostawić, bo wziął mnie na ręce, a ja obwiesiłem się rękoma o jego szyję, a nogi wplotłem w jego biodra i tak szliśmy co chwile obdarowując się pocałunkami i tymi czułymi jak i bardziej zachłannymi. Nie wiem kiedy i jakim cudem doszliśmy do jego domu. W takim razie on mnie całą drogę niósł na rękach, nie wiem, straciłem poczucie czasu wtapiając się w jego oczy. Gdy weszliśmy położył mnie do łóżka, rzeczywiście byłem zmęczony, ale nie aż, żeby iść od razu spać. Kiedy już leżałem myśląc o tym całym dniu Zayn położył się koło mnie. Przed zaśnięciem powiedziałem mu tylko:
- Dziękuję, to był mój najlepszy dzień w życiu Zayn. Jesteś najlepszym co mnie spotkało.
A on tylko się do mnie uśmiechnął złączając nasze usta po raz ostani i szepnął mi do ucha :
- Kocham Cię sunshine. Tak cholernie mocno.
TA DAAM! Przyznam się bez bicia, że tutaj się nic < znowu > nie dzieje, ale no dobra nie mam wytłumaczenia. Po prostu nie chciałam, żeby po pierwszej randce poszli do łóżka czy coś w tym stylu, chciałam, żeby to było magiczne itd, a i tak Malik wyznał miłość Niallowi. Echhhh jest prawie 1 w nocy a ja do Was piszę, nie wiem po co ;x. Z góry przepraszam za błędy, ale nie mam już siły tego, któryś raz czytać. Przepraszam jak Was zawiodłam, naprawdę. Czekam na Wasze opinie o tym jakże bezsensownym rozdziale. Dziękuję Wam tak ogólnie za wszystko, że jesyeście czytacie i komentujecie! + możecie mnie pytać tutaj o postacie i nie tylko ---> http://ask.fm/ElizaB1D
Eliza! ^^
jeeeeej <3
OdpowiedzUsuńboskie, a to na plazy, nie no fajnny pomysł :3
czekam na nastepna :)
http://mpsth.blogspot.com/
@Aluszru
Aaaaaaaaaa! Świetne! Kocham to opowiadanie! Często czytałam opowiadanka tego typu (chodzi mi o Zialla), ale one zawsze po kilku rozdziałach się kończyły, mam nadzieję, że mi tego nie zrobisz i nie skończysz pisać tak szybko! Kocham Cię! :) Zapraszam do mnie: http://onedirectionaniamalik.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNic się nie dzieje? No chyba żart, dzieje się oj dzieje *.* Moje uczucia wyglądają tak: jdksankfjbhkjvnashfsdkfjfnkjdsnbdgj! normalnie nie wiem co powiedzieć! Kocham, kocham, kocham to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńTo jest boskie :*
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita ;p
Wspaniałe! Zayn i Niall tak strasznie do siebie pasują ;), czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością :D
OdpowiedzUsuńO matulu lofciam cię i tw bloga <3
OdpowiedzUsuńCoś słabo z komentarzami! Ludzie ogarnijcie się, bo nie będzie przez was kolejnego rozdziału! --->UWIELBIAM TWOJE OPOWIADANIE ;)
OdpowiedzUsuń