Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 4 listopada 2012

Rozdział 7

* W szpitalu *

- Przepraszam, gdzie leży Niall Horan ? - zapytałem się przechodzącej pielęgniarki.
- Niech pan idzie piętro do góry i drugie drzwi po lewej.
- Dziękuję.

Skierowałem się po schodach do góry, aż zobaczyłem drzwi w których miał leżeć Niall. Po cichu je uchyliłem i wszedłem. Wtedy zobaczyłem widok, którego najbardziej się obawiałem. Leżał tam w szarym pokoju, pod białą pościelą. Cały blady i taki niewinny. Kurde, aż serce się kraje jak na niego patrzę. Może nie powinienem, ale obwiniam się za tę całą sytuację. Mogłem mu wcześniej powiedzieć, że podłoga jest śliska, a na górze leżą potężne garnki. Może jakbym ja poszedł po tego mopa nic by się nie stało i zapewne jeszcze dziś by się ze mnie śmiał. Ehhh... tęsknię za tym jego uśmiechem, który zaraża wszystkich.
Z moich przemyśleń wyrwał mnie lekarz wchodzący do sali :

- Dzień Dobry, a przepraszam kim pan jest ?
- Ja jestem jego kolegę. Co z nim ?
- Wyglądam pan jakby się czuł co najmniej winny...
- Bo się czuję - spojrzałem smutnym wzorkiem na Nialla.
- Na pewno to nie Twoja wina - powiedział doktor.
- A z Niallem powiem Ci, że jest dobrze, nawet dziwię się, czemu się jeszcze nie obudził. - mówiąc to podszedł do karty, która była przy łóżku Nialla.
- Yhy, aha,okej. Powiedz mi chłopcze, wiesz coś o przeszłości tego blondaska?
- Yyyy... Nie bardzo, a coś się stało?
- Tak myślałem, nie nic nic. Czyli mam rozumieć, że będziesz tu siedział póki się nie obudzi?
- W zasadzie miałem taki plan.
- Dobra, to jakby się coś działo to przyjdź do mojego gabinetu. Są to drzwi naprzeciwko.

* 3 godziny później *

Otworzyłem oczy, jezu jak mnie głowa boli. W ogóle gdzie ja jestem? Zacząłem rozglądać się po pokoju i stwierdziłem, że to nie może być inne pomieszczenie niż sala w szpitalu. Dopiero po chwili spostrzegłem Zayna, który prawdopodobnie usnął na krześle, a głowę trzymał na moim brzuchu. Wyglądał tak słodko i nie mogę uwierzyć, że specjalnie dla mnie tu przyszedł  i jeszcze czekał aż się wybudzę. Za bardzo nie wiedząc co robić, zacząłem go głaskać po głowie. Gdzieś po 10 min zaczął mruczeć, co przyprawiło mnie o przyjemny dreszcz. Po chwili zacząłem się śmiać, a mój śmiech rozniósł się po całym pokoju. Zayn w tym czasie podniósł głowę i uśmiechnął się promiennie. Po chwili zrobił minę jakby zobaczył ducha.
- Niall! Ty żyjesz!
- Wow Zayn, dzięki za tak przyjemne powitanie.
- Przepraszam, ale jak to... ?
- No bo...
- Poczekaj! Idę zawołać lekarza.
Po chwili zjawił się doktor.
- No proszę, wybudził się pan. I jak się czujesz?
- Dobrze tylko strasznie mnie głowa boli.
- Już idę  po tabletki, zaraz wrócę.
Gdy już wyszedł, spojrzałem na Zayna. Był smutny.
- Hej, Zayn. W porządku?
- Tak, ale... przepraszam Cię Niall.
- Za co? Za to, że kazałeś mi wziąć mopa? Naprawdę tyran jesteś - powiedziałem i zacząłem się śmiać.
- Nie o to mi zupełnie chodzi, mogłem Ci powiedzieć, że podłoga jest śliska.
- Zayn, nie płacz nad rozlanym mlekiem. Stało się, ja nie mam do Ciebie pretensji.
- To dobrze - uśmiechnął się, ale wiedziałem, że sztucznie. Dobrym aktorem to on nie jest.
- Zayn? -Za bardzo nie wiem czemu, ale rozchyliłem swoje ręce tak, żeby Mulat się do mnie przytulił. Czułem, że się ciągle wini i że potrzebuje tego uścisku.

* Oczami Zayna *

Zdziwiła mnie trochę reakcja Nialla, myślałem, że będzie zły. Nasze kontakty nie są zbyt dobre, co chyba widać. I jeszcze ten jego uścisk! Potrzebowałem tego, takiego ciepła od drugiej osoby. Jeszcze chwila i bym się rozkleił, ale na szczęście wszedł lekarz.
- Och, przeszkodziłem?
- Nie, nie my po prostu...
- Nieważne - powiedział lekarz uśmiechając się do nas czule. No właśnie czemu z taką czułością?
- Mam tabletki.
- Przepraszam, ale kiedy Niall będzie mógł wyjść?
- Sądzę, że teraz jakby wyszedł to nic by się nie stało. Tylko musi odpoczywać i zero wysiłku, podkreślał zero.
 - Dobrze, no to blondi łykaj te tabletki i ubieraj się. Czekam w taksówce.
Wyszedłem z sali, z daleko jeszcze usłyszałem krzyk Nialla:
- Nie nazywaj mnie blondi !
Mimowolnie uśmiechnąłem się pod nosem i poszedłem łapać taksówkę.
- Niall! Co się tak guzdrzesz? Czekam tu już od ponad 20 minut!
- Przepraszam, ale musiałem podpisać jakieś papiery i spakować się.
- No dobra, dobra. Niall zdajesz sobie sprawę, że jedziemy do obozu, a ty się kładziesz i odpoczywasz, prawda?
- Coo? Ale my przecież mamy robotę.
- No trudno, w takim razie odwalę ją za Ciebie.
- W normalnym wypadku bym się cieszył, ale teraz Ci nie pozwalam !
- Niall, spójrz na siebie ledwo co się na nogach trzymasz, a ty chcesz z mopem latać? - mówiąc to podniosłem go z siedzenia i podtrzymując go skierowaliśmy się do pokoju.
- A co na to dyrektor?
- Wszystko wie, spokojnie.
Położyłem go do łóżka. Przykryłem kołdrą i już miałem wychodzić, gdy zatrzymał mnie jego głos.
- Zayn?
-Hmm?
- Zaśpiewaj mi coś.
Spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem
- Nie masz jak się wykręcić.
- Rzeczywiście- uśmiechnąłem się do niego najczulej jak umiałem.
- Okej to może by tak coś wolnego? - Niall tylko przytaknął.
http://www.youtube.com/watch?v=mpPTXXGBXBs
Gdy skończyłem już spał. Był taki bezbronny, a zarazem taki idealny. Dopiero teraz spostrzegłem, że trzyma mnie za rękę. Nie wiedząc jak się zachować pocałowałem jego dłoń i odszedłem...

Okej, wiem, że to zbyt dobre nie jest, ale obiecałam, że dodam. Jak przeczytałaś, skomentuj. Byłabym wdzięczna. A przede wszystkim chciałam tutaj podziękować za te 2100 wejść. Nawet nie wiem skąd was się tu tyle wzięło o.O. Chciałam powiedzieć tylko, że tym wszystkim osobom, które tu komentują , kurde to jest naprawdę dla mnie ważne, dlatego dziękuję was i KOCHAM! No to do następnego! <33


7 komentarzy:

  1. Masz świetnego bloga.Podoba mi się swój sposób pisania.Nie wiem czemu ale jak czytam twe słowa to mi się robi ciepło, co jest bardzo potrzebne przy takiej pogodzie.Więc ładnie proszę o więcej ciepełka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze rozdział świetny *.* Ale pisz dłuższe rozdziały <3 Czekam na next ;P ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak słoooodko *.* Podobało mi się, serio. I ten buziaczek w rąsię na końcu, yay! Piszesz coraz lepiej, moja droga ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Slodkiii. <3
    Zayn jak on czuly<3
    Czekam na nexta.


    larryisforever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się :D
    Zapaszam do mnie: bythewayimwearingthesmileyougaveme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest świetny, a nie jak ty to mówisz głupi ! Sama jesteś głupia !
    K.K ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Trafiłam tu, bo zareklamowałaś się na moim blogu - dziękuję!

    Bardzo fajny blog, pytałaś czy lubię bromance'y - zalezy który, ale ten akurat nie jest zły :D ^^

    Zapraszam więc ponownie na mój blog, gdzie już niedługo ( bo jutr0) pojawi się nowa notka!

    www.ho-run.blogspot.com

    P.S.: ZAREKLAMUJ SWÓJ BLOG! - do innych :)

    OdpowiedzUsuń